dzisiaj: 37, wczoraj: 69
ogółem: 765 353
statystyki szczegółowe
Dzisiejszy dzień upłynął nam pod znakiem wytężonej pracy (trening 1) i doskonalenia umiejętności techniczno-taktycznych (trening 2).
Na porannym treningu wartością dodaną () dla chłopców była dodatkowo zabawa w "chowanego" gdzie jeden z uczestników był tak skuteczny w kamuflażu że przez 10' nawoływania kolegów i nieustannego gwizdania w gwizdek przez Trenera nie można było delikwenta namierzyć .
Niewątpliwe najważniejszym wydarzeniem dnia był pierwszy mecz w ramach ligi obozowej. Od rana (kiedy to Trener wyznaczył dwóch kapitanów którzy wybrali dwa składy) dyskutowano, omawiano, przesuwano na stole palce rysując różne warianty taktyczne. W przypływie wzniosłej weny powstały dwa drużyny o nazwach:
Galaktyczni (skład osobowy) vs. Wąsate Janusze (skład osobowy)
Mati (c) Łuki
Hubi Adaśko (c)
Wojtas Kamel
Jaśko Brz Krystek
Jankes B Smaili
Rzepa Igi
Mecz zakończył się zwycięstwem Galaktycznych 11:4 (6:1). Premierową bramkę już w 13" meczu zdobył Jaśko Brz. Grano 2x 25'.
Bramki zdobyli:
Jaśko 4x Smaili 3x
Jankes 4x Krystek
Mati
Wojtas
Hubi
Nie obyło się na koniec bez szczerej rozmowy na linii Trener - Zawodnicy ale to co w Krośnicach zostaje w Krośnicach podobnie jak i w Vegas
P.S. Zdaje się że mamy tutaj w Krośnicach do czynienia z wybitnym znawcą sztuki kulinarnej o niewątpliwie wysublimowanym guście kulinarnym....
Otóż dziś podczas obiadu Trener został uświadomiony dwukrotnie! Jeden z zawodników którego nazwisko można skojarzyć z pewnym programem (charakterystyczny prowadzący sypiący "suchymi" dowcipami) oświadczył z miną nie znającą sprzeciwu....
Z: Treneeeeeerzee .... Oni (w domyśle kuchnia) nie znają się na robieniu sałatek!
T: tzn.?
Z: bo do gulaszu nie daje się kapusty (była "pycha" przypisał autor ) tylko BURACZKI!!! ()
drugi zaś uświadomił Trenera do jakich (lepszych) celów można wykorzystywać pulsometry, informując Trenera....
Z: Trenerze zupa była dziś dobra bo miałem tętno 86.......()
Chyba Trener musi udać się do kuchni i poinformować że zupa ma smakować..... w nie przekraczalnym tętnie 86 inaczej nie bierzemy dolewek! :)
Generalnie jest wesoło choć mamy prawdopodobnie jednego "skrytożercę" na obozie... ale o tym w następnym wejściu!
P O Z D R A W I A (MY)!!!
|